środa, 8 czerwca 2016

Rowerzyści, czyli?... Konieczność kampanii informacyjnej i ewentualnej zmiany przepisów

Warto, by pełnomocnik rowerowy Ratusza rozpoczął kampanię informacyjną o prawach oraz obowiązkach rowerzystów. Bardzo dobrze, że rośnie liczba rowerzystów, że rośnie liczba ścieżek rowerowych, ale aby uniknąć wypadków i nie tworzyć wrogości między kierowcami i rowerzystami i pieszymi trzeba ustalić jasne zasady - i egzekwować ich przestrzeganie.
Rowerzyści nie są wolnymi elektronami, lawirującymi między pojazdami to z lewej, to z prawej, między pieszymi na chodniku na pełnej prędkości. To pełnoprawni uczestnicy ruchu, mający jednak także obowiązki. Dlatego stawiam kilka pytań:
- czy jako rowerzysta mogę mieć słuchawki na uszach? Wydaje mi się to groźne, nawet jeśli nic nie słucham - a byłem kiedyś świadkiem uniknięcia przejechania rowerzysty, który miał słuchawki na uszach, wjechał na skrzyżowaniu Dolina Służewiecka/Sobieskiego na czerwonym świetle; tylko gwałtowne hamowanie kierowcy autobusu uchroniło go co najmniej przed ciężkimi obrażeniami, jeśli nie przed utratą życia (na szczęście także nikomu z pasażerów autobusu nic się nie stało). Wg mnie powinien być zakaz noszenia słuchawek podczas jazdy rowerem...
- czy jako rowerzysta mogę wyprzedzać samochody z prawej strony przy krawężniku? To kuszące, ale chyba nieprzepisowe i groźne dla kierujących pojazdami oraz samych rowerzystów.
- z drugiej strony - wydaje mi się, że chodniki zostały już opanowane przez rowerzystów i trzeba to zaakceptować, ale z podkreśleniem, że pierwszeństwo mają piesi (jazda po chodniku jest legalna w tym momencie tylko przy łącznym spełnieniu trzech warunków - które rzadko są spełniane w Warszawie).
- podobnie: przejeżdżanie przez rowerzystów na pasach.
Bo przepisy przepisami, a praktyka wygląda inaczej - czas zatem albo na egzekwowanie przepisów (zwykle nie egzekwowanych), albo na ich zmianę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj

O blogu i autorze

Blog Służewiec - serwis informacyjno-interwencyjny
© by Łukasz Garbal

Kandydowałem do Rady Dzielnicy Mokotów z Okręgu III (Służew i Służewiec) - lista Inicjatywa Mieszkańców Mokotowa, z poparciem stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze".

Nie jestem w Radzie Dzielnicy ani Radzie Miasta, ale samorząd należy do mieszkańców.

Radni wypełniają zadania zlecone przez mieszkańców, nie przez partie.

Chcę tego pilnować.
Służewiec to ludzie, nie biurowce - ludzie, nie partie.

Zapraszam też na równoległe blogi www.sluzewiec.salon24.pl i www.sluzewiec.wordpress.com

Łukasz Garbal